Trenerzy i piłkarze po meczu Lech – SL Benfica [ZDJĘCIA, FILM]

W pierwszym spotkaniu fazy grupowej Ligi Europy Lech Poznań przegrał z SL Benfiką 2:4. Oto, jak to spotkanie skomentowali trenerzy obu zespołów.

JORGE JESUS (TRENER SL BENFICA):

– Zwycięstwo Benfiki było zasłużone. Cieszę się, że moja drużyna tak dobrze rozpoczęła tegoroczną grę w Ligę Europy. To był szczególny dzień dla Darwina Núñeza, który strzelił swoje pierwsze gole dla zespołu. Lech sprawił nam wiele kłopotów, miał swoje okazje do zdobycia bramek, więc możemy być zadowoleni z tego zwycięstwa.


DARIUSZ ŻURAW (TRENER LECHA POZNAŃ):

– Niestety rozpoczęliśmy naszą przygodę w Lidze Europy od porażki, ale myślę, że zagraliśmy naprawdę dobry mecz. Bramki, które zdobywała Benfica po naprawdę dobrych akcjach, widać było ogromne umiejętności portugalskich piłkarzy. My też mieliśmy swoje sytuacje, strzeliliśmy dwa gole, mieliśmy jeszcze kilka innych okazji. Grając z takim przeciwnikiem, mieć posiadanie piłki prawie 50 na 50 procent, stworzyć więcej sytuacji niż tak klasowy zespół, to pomimo porażki, możemy być podbudowani naszym występem i z optymizmem patrzeć w przyszłość. Jeśli dalej pójdziemy w tym kierunku, to do dobrej gry dołożymy punkty oraz zwycięstwa.

Jestem zadowolony z postawy moich piłkarzy. Był nawet taki moment, że zamknęliśmy Benfikę w jej polu karnym. Myślę, że niejednemu zespołowi to się nie uda.

Uznanie dla rywala, zadowolenie z zaprezentowanego stylu oraz nutka niedosytu – to uczucia, które towarzyszyły zawodnikom Lecha Poznań po pierwszym meczu Ligi Europy 2020/21 grupy D. Gospodarze ponieśli porażkę 2:4, ale postawili Portugalczykom twarde warunki.

Tymoteusz Puchacz (obrońca Lecha Poznań):

SL Benfica to super zespół, z takim jeszcze nie grałem. I z tak dobrymi zawodnikami pod względem techniki, wizji, przygotowania technicznego czy gry w piłkę. Trzeba nam jednak oddać, że wyszliśmy dziś w swoim stylu, dwa razy doprowadzając do remisu, a przy 2:3 te sytuacje musiały im napędzić trochę „stracha”. Spójrzmy teraz tak, a raczej wyobraźmy sobie sytuację, gdy dwa razy doprowadzamy do wyrównania przy czterdziestotysięcznej publiczności przy Bułgarskiej, myślę, że ten huk ogłuszyłby rywala. Kibice mogliby nam bardzo pomóc, szczególnie kiedy gramy z takim polotem i zagrażamy jednemu z najlepszych klubów na świecie.

Jakub Kamiński (pomocnik Lecha Poznań):

Rywal z najwyższej klasy, tak naprawdę Liga Mistrzów do nas przyjechała. Sądzę, że nie mamy się czego wstydzić, pokazaliśmy dobrą piłkę, daliśmy sporo emocji kibicom, choć nie ustrzegliśmy się prostych błędów.

Alan Czerwiński (obrońca Lecha Poznań):

Byliśmy ofensywnie nastawieni przez trenera, że nie będziemy się cofać i zagramy swoje, co okazało się bardzo dobre dla drużyny. Gra w defensywie byłaby czekaniem na wyrok. Uważam, że mieliśmy moment po przerwie, gdy traciliśmy bramkę i przycisnęliśmy rywala, który dobrze prezentuje się w defensywie. Szkoda, zostajemy bez punktów, bo tak z perspektywy meczu – pomimo klasy przeciwnika – była szansa coś ugrać, daliśmy z siebie wszystko. Mogliśmy uniknąć pewnych błędów, ale będziemy nad tym pracować.

 źródło: lechpoznan.pl/fot. Przemysław Szyszka

 Lech TV/Przemysław Szyszka/Maciej Sypuła

(Visited 204 times, 1 visits today)

Leave a Reply