Poznań chce pomagać uchodźcom z Syrii i Iraku, szczególnie dzieciom.
Radni przyjęli wspólne stanowisko w sprawie pomocy uchodźcom z Syrii i Iraku. Po dyskusji uchwalili treść apelu do władz miasta o działania wspólnie z organizacjami charytatywnymi. Zdecydowano jednak o wykreśleniu słów dotyczących przyjmowania uchodźców w Poznaniu, na których zależało radnym lewicy.
Oświadczenie w sprawie pomocy i przyjmowaniu do Poznania uchodźców przedstawiła podczas sesji Rady Miasta radna Katarzyna Kretkowska. Według treści przedstawionego przez nią stanowiska radni mieli apelować do prezydenta Poznania by miasto wyraziło gotowość przyjęcia do Poznania i udzielenia pomocy uchodźcom z Syrii i Iraku, szczególnie dzieciom.
Zanim kluby radnych opracowały wspólną treść stanowiska, na jego temat wypowiedział się radny Marek Sternalski, szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej. – Największą szkodą jaką możemy zrobić uchodźcom jest danie im złudnej nadziei. Mam wrażenie, że nie skończyliśmy jeszcze sprawy Polaków, którzy przyjechali do nas z Mariupola. Czy oni wszyscy mają już pracę, czy te rodziny już się zintegrowały? Dlatego jestem za tym by wspierać organizacje charytatywne, które wiedzą jak pomagać uchodźcom. Dla mnie liczy się, czy za apelem mogą iść realne działania. – oświadczył Marek Sternalski.
Po tym wystąpieniu wszystkie kluby radnych zostały zaproszone do ustalenia wspólnego brzmienia stanowiska. Finalnie wykreślono z niego słowa o zapraszaniu uchodźców do Poznania oraz słowa o udzielaniu im schronienia, choć domagała się tego radna Katarzyna Kretkowska – Nie rozumiem, dlaczego boicie się Państwo tych słów o przyjmowaniu, wyrażam z tego powodu ubolewanie – mówiła.
W stanowisku położono natomiast nacisk na wspieranie działań organizacji charytatywnych, które już prowadzą programy pomocowe dla uchodźców z Syrii i Iraku. W takim brzmieniu Rada Miasta uchwaliła stanowisko ws. uchodźców, także głosami lewicy.
Jan Gładysiak/biuletyn.poznan.pl
Hubert Bugajny/biuro prasowe / poznan.pl