Senator RP Adam Szejnfeld –Figa z makiem!
Figa z makiem!
Legislacyjny superexpress Prawa i Sprawiedliwości, który mknął przez sale Sejmu i Senatu niemalże z prędkością światła nagle…nagle się zatrzymał. Wypadek? Awaria? Nie. Dlaczego więc?…
Tym razem superexpress PiS wiózł ustawę o bonie turystycznym uzupełnioną w Senacie o bon dla emerytów i rencistów.
Superpociąg trzeba było więc konieczniezatrzymać, aby seniorom przypadkiem nie dać500 zł na wakacyjny wypoczynek,bochciała tego Koalicja Obywatelska! A przecież w naszym kraju to PiS jest od dawania a nie opozycja!
Jak zdecydowano, tak zrobiono, leczjak to zakomunikować – rwano sobie w PiS-ie włosy z głów.W jaki sposób to powiedzieć emerytom, jak ogłosić rencistom? Wszak trwanie tylko okres wakacyjny, ale przede wszystkim był szczyt kampanii wyborczej! Proste. Superpociąg zatrzymano i… odstawiono na boczny tor. Potem cichutko,cichuteńko…. przeczekano. Przeczekano w ciszy aż do wczoraj, kiedy to propozycje Platformy Obywatelskiej PiS odrzucił w sejmowych komisjach, a potem to samo uczyniłjuż w Sejmie.I tak, już spokojnie oraz bezpiecznie,Prawo i Sprawiedliwość pokazałoemerytom i rencistom…figę z makiem!
Koalicja Obywatelska złożyła w Senacie propozycję objęcia bonem turystycznym rencistów i emerytów, ludzi, którzy przez kilkadziesiąt lat pracowali na swoje marne uposażenie na starość. Wszak, komu jak komu, ale takiewsparcie właśnieimnależysię przede wszystkim. Większość bowiem z tych osób, to ludzieschorowani, niezamożni, często wręcz biedni. To im zatem w szczególności trzeba pomagać i to im należy próbować ulżyć choć w końcówce życia. Wypoczynek temu służy. Ale nie! Wszak ta grupa wiekowa i tak w większości głosuje na PiS, po co zatem się starać?…
PiS wcześniej, w Senacie, w trakcie kampanii wyborczej, w głosowaniu nad bonem dla emerytów i rencistów się wstrzymał. Nie mieli odwagi jawnie powiedzieć, że seniorom nie dadzą pieniędzy.Dzisiaj jest już inaczej. PiS nie musi obawiać się o wynik, nie musi schlebiać, nie musi się podobać. Nic nie musi. Dlatego od początku było jasne, że jeśli ta ustawa miałaby być instrumentem szczerej chęci wsparcia ludzi w Polsce, to PiS uchwaliłby ją w Sejmie, z poprawkami Senatu lub bez, w „pięć sekund”, tak, jak każdą inną, ale jeśli miała być tylko wyborczą ustawką, to poczekają zodrzuceniem propozycji senackich aż do zakończenia kampanii. No i… okazało się! Poczekali!
Adam Szejnfeld
Senator RP.