LKS „Budowlani – Całus” Nowy Tomyśl: Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży i dobry start Piotra Kudłaszyka w MŚ

Na przełomie czerwca i lipca w Piekarach Ślaskich odbył się finał XXIV Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w podnoszeniu ciezarów. Na zawody zjechało 122 zawodników i 61 zawodniczek z 61 klubów z Polski. W finale tym LKS „Budowlani – Całus” Nowy Tomyśl reprezentowało siedmioro zawodników.


Już w pierwszym dniu Klaudia Cicha wywalczyła tytuł wice mistrzyni Polski w kategorii wagowej do 63 kg. Pod koniec tego dnia w kategorii do 90 kg, startowała Karina Mańczak – ten start zakończyła tym razem tuż za podium, czyli na czwartym miejscu. Była szansa na medal – powiedział trener Marcin Lampe – niestety Karina nie miała dzisiaj dobrego dnia w boju podrzutu.
w drugim dniu Nowotomyślanie rozpoczęli rywalizację na pomoście od startu Tomasza Kowalskiego w kat. do 56 kg. Tomek miał w planach walkę o medal i była na to szansa.  Niestety zaliczył tylko cztery podejścia na sześć i zakończył rywalizacje również na czwartym miejscu. Jednak w kat. 69 kg, mieliśmy w Piekarach zdecydowanego faworyta. Trzykrotny medalista Mistrzostw Europy – Martin Stasik, nie dał żadnych szans rywalom. Dla Martina start na Olimpiadzie Młodzieży był rownież ostatnim sprawdzianem przed kolejnymi Mistrzostwami Europy. Zawodnik zaliczył 104 kg w rwaniu I 132 kg w podrzucie, a do pokonania w ostatnim podejściu 137 kg, zabrakło naprawdę niewiele.
Ostatnia trójka naszych zawodników startowała w tej samej kategorii wagowej, czyli do 69 kg. W grupie B tej kategorii wystartował Kacper Perz. Zajął on ostatecznie szesnaste miejsce (również punktowane), ustanawiając przy tym nowe rekordy życiowe.  W grupie A, Kacper Przybył minimalnie przegrał rywalizację o trzecie miejsce z zawodnikiem z Sanoka. Zaś Arkadiusz Mocny dość mocno postraszył faworyta tej kategorii, Michała Kościuka z Unii Hrubieszów, który będzie reprezentował nasz kraj na tegorocznych Mistrzostwach Europy w Mediolanie (Jadą na nie rownież Martin Stasik i Szymon Lisiak z LKS „Budowlani – Całus” Nowy Tomyśl).


Arek wyrwał o cztery kilogramy więcej od Michała (110 kg), co jest jego nową życiówką i gdyby w trzecim podejściu nie spalił 113 kg, miałby duże szanse na zdetronizowanie mistrza Polski. W podrzucie zaliczał kolejno 125, 130, 135 kg (również rekord życiowy), przeciwnik zaś zaczął od 130, następnie 135 – w trzecim podejściu musiał pokonać sztangę o ciężarze 140 by wygrać tę rywalizację. Jak przystało na faworyta, zawodnik Unii Hrubieszów zaliczył to podejście, a tym samym Arkadiusz Mocny został wice mistrzem Polski w tej kategorii wagowej. Wielu obserwatorów zmagań sztangistów w Piekarach Śląskich, twierdziło, że była to najładniejsza rywalizacja w całych zawodach. Zarówno Arkadiusz, jak i trener Marcin Lampe otrzymali sporo gratulacji i usłyszeli wiele ciepłych słów. Mimo, że w ostatnim dniu nie startował żaden zawodnik z Nowego Tomyśla, to obecna na sali ekipa „Budowlanych – Całus”, przyglądała się rywalizacji z dużymi emocjami. Wszyscy bowiem czekali na to jak będzie wyglądać na koniec rywalizacja klubowa, bo nasi zawodnicy po tak udanych startach spodziewali się miejsca na podium. Poza tym miała być również rozstrzygnięta indywidualna rywalizacja, w tzw. kategorii open. Indywidualnie na drugim miejscu wsród chłopców uplasował się Martin Stasik, zaś klub z dorobkiem 43 punktów zajął rownież drugie miejsce, niewiele ustępując zwycięzcą z Dobryszyc. Przypominamy, że niedawno w rywalizacji młodzieżowców 20 – 23 lat nasz klub okazał się najlepszy – także nowotomyscy sztangiści cały czas trzymają wysoki poziom. Po starcie w Piekarach Śląskich LKS „Budowlani – Całus” Nowy Tomyśl w ministerialnej rywalizacji dzieci i młodzieży ma już 189 punktów (co już jest rekordem klubu), a pozostały jeszcze przed nimi Mistrzostwa Polski młodzików do lat 15.
Warto też wspomnieć o bardzo dobrym powrocie na pomosty Piotra Kudłaszyka, który po długiej nieobecności spowodowanej kontuzją, tylko po czterech miesiącach treningów, pojechał na Mistrzostwa Świata do lat 20 w Taszkiencie. Piotr ostatecznie zajął 12 miejsce. Oczywiście, sympatycy nowotomyskich ciężarów, wiedzą iż Piotr to zawodnik, który na pomoście zawsze walczy o wszystko i od kilku ładnych lat przyzwyczaił nas, że plasuje się w czołówce rywalizacji. Jednak start i wynik, po tak długiej przerwie i tak krótkim okresie treningów jest wręcz wyśmienity i bardzo dobrze oceniony przez trenerów.










(Visited 276 times, 1 visits today)

Leave a Reply