Tony nielegalnych odpadów jechały przez Polskę
Nielegalne odpady zostały wykryte dzięki doświadczeniu konińskich inspektorów. Zapobiegli oni transgranicznemu przemieszczaniu się nielegalnego ładunku. Kaucją w wysokości 12 tys. zł, zakazem dalszej jazdy oraz skierowaniem pojazdów na parking zakończył się przewóz litewskiego przedsiębiorcy. 26 ton odpadów transportował z Niemiec na Litwę litewski przewoźnik.
14 stycznia na konińskim odcinku autostrady A2 w Żdżarach zatrzymali go wielkopolscy inspektorzy. Nietypowy zestaw składał się z naczepy typu „gondola” i wzbudził podejrzenie u inspektora z wieloletnim doświadczeniem. Takim środkiem transportu mógł być przewożony nietypowy ładunek i niekoniecznie zgodnie z przepisami. Tym bardziej, że pojazd z przodu nie posiadał żadnego oznakowania stosowanego przy specjalistycznych przewozach. Kierowca więc nerwowo i niechętnie okazał dokumenty wskazujące, że przewożonym ładunkiem były odpady sklasyfikowane jako żelazo i stal. Na podstawie oględzin inspektorzy ustalili jednak, że były to odpady zmieszane stali, żelaza, drewna i plastiku, a więc ładunek odmienny od zadeklarowanego w okazanych dokumentach. Na miejsce kontroli przyjechali inspektorzy z konińskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy dokonali oględzin oraz kwalifikacji odpadu. Uznali, ze były to zmieszane substancje i przedmioty z mechanicznej obróbki różnych materiałów odpadowych. Kierowca nie okazał do kontroli zezwolenia uprawniającego do wykonywania przewozu drogowego odpadów tranzytem przez terytorium RP, a pojazd nie został oznakowany odpowiednią tablicą informującą o transgranicznym przewozie odpadów. Kara za te naruszenia została określona w wysokości 22 tys. zł, czyli 12 tys. za brak zezwolenia oraz 10 tys. za brak oznakowania, jednak zgodnie z przepisami ustawy o transporcie drogowym musiała zostać ograniczona do 12 tys. zł. Podczas kontroli przedsiębiorstwo nie zapłaciło kaucji, więc pojazd członowy skierowano na specjalistyczny parking wyznaczony przez Marszałka Województwa Wielkopolskiego przystosowany do ładunku z odpadami. Miał tam pozostać aż do czasu uzyskania zezwolenia, oznakowania pojazdu oraz opłacenia kaucji. Z uwagi na to, że najbliższy taki parking zlokalizowany był w miejscowości Witaszczyki, niedaleko Jarocina, a oddalony od punktu kontrolnego o 130 km, inspektorzy ITD musieli eskortować pojazd w celu jego późniejszego zatrzymania i wydania zakazu dalszej jazdy.
/witdpoznan.pl/