Sama River Blues band który robi coraz większą furorę wśród słuchaczy muzyki Rock&Blues – ROZMOWA
Kapela Sama River Blues jest coraz bardziej rozpoznawalnym bandem wśród słuchaczy muzyki Rock&Blues (wywiad przeprowadzono na koncercie HOT WATER)
W czym tkwi wasza tajemnica? Zupełnie nie znany dotąd Band nie znane scenicznie twarze a energia swoboda sceniczna i ilość koncertów w prestiżowych klubach są dla mnie dużym zjawiskiem.
Przepraszam czy jesteś pewien że nie pomyliłeś backstage ? He heeee (śmiech) Jesteśmy zaskoczeni tą wizytą tym bardziej że w dniu dzisiejszym to Hot Water promuje swa płytę i im należy się zainteresowanie.
Zapewniam Cię Borys, że ta wizyta jest poświęcona waszej kapeli. Więc jak z odpowiedzią?
Więc, nie lubię zbyt wiele mówić, gdyż to dla mnie bynajmniej nowe doświadczenia, fakt jest zupełnie inny, gdy podczas rozpoczynającego się koncertu wygrywamy pierwsze dźwięki. Muzyka zaczyna stwarzać atmosferę w której zacierają sie wszelkie granice, które maja wpływ na podział i barierę między naszą nieśmiałością, a wpatrzoną w nas publicznością. Przed każdym koncertem staranie dobieramy repertuar, tak aby trafić w gust lub nastrój preferencji gatunku muzycznego. Najtrudniej jest z koncertami plenerowymi dla ośrodków kultury, gdzie wychodzimy przed bardzo zróżnicowaną gatunkowo publiczność, którą należy przekonać do zabawy połączonej z interakcją.
No tak to typowe obecnie dla żywych bandów aby konkurować z gotowym pół-pleyback większości zespołów pop lub disco polo, ale skąd pomysł na rock & bluesową kapelę? Zdradźcie jakieś informacje o waszym doświadczeniu scenicznym?
Tak to prawda w naszym przypadku każdy z koncertów jest nie powtarzalny ponieważ to żywy skład, każdy z utworów ma swój poukładany aranż jednak może zmienić się tempo lub improwizacja, która wniesie kolejny pomysł na przyszłość. To jest tak jak z jutrem mamy plan na kolejny dzień jednak nie znamy dokładnie zachowań, które stymulowane są z zewsząd otaczającego nas świata.
W naszym składzie są ludzie połączeni muzyka. lecz w realnym życiu zawodowym to umysły ścisłe techniczne w branży elektronicznej, budowlanej jak i umysł humanisty filozofa.
Co do naszego doświadczenia muzycznego to zupełny misz-masz, Jeśli chodzi o mnie to mimo wieku jestem zupełnym świerzakiem. Dotąd byłem jedynie wiernym słuchaczem wielu gatunków muzyki od folku przez rock po techno, może stąd to zupełnie żywiołowe podejście do kontaktu z widzem.
Zawsze podobały mi się koncerty, gdzie publika mogła stawać się częścią show. Co do moich towarzyszy to zupełnie inna para kaloszy, są to strażnicy dążący do perfekcyjnie wygranych partii, oraz doboru odpowiedniego repertuaru.
Każdy z nich ocierał się wcześniej o sceny mając już na swoim koncie kilka wydanych płyt, co pozwala równoważyć moje szalone podejście z ich gustem i elegancją.
Rozumiem, że wasze życie zawodowe jest już w pewien sposób ułożone i stateczne Jak wy godzicie te dwa światy statecznego spojrzenia na życie z Rock & Roll-owym klimatem.
To jest jak dr Jekyll and mister Hyde (śmiech) nigdy nie wiesz w którym momencie dorwie cię totalna głupawka czy typowo angielski humor. Jedno jest pewne, że każdy z nas ucieka podczas muzyki w zupełne inne realia, przestaje myśleć o problemach dnia codziennego lub problemach ze zdrowiem …. no chyba że dorwie mnie zapalenie zatok połączone z anginą (odpowiada wokalista)…. (śmiech). Ale takie sytuacje tez bywały i np w ubiegłym roku w przeciągi 28 godzin przejechaliśmy 760 km w tym zagraliśmy 3 koncerty. Doświadczenie zawodowe ma tu duże znaczenie , każdy z nas prowadzi własne firmy lub zarządza pewnymi segmentami co w normalnych realiach zmusza do determinacji w osiąganiu założonych długoplanowych celów.
Prowadzenie i współuczestnictwo w kapeli to podobny zakres obowiązków i zobowiązań, jest to jak praca ponad etat.
W dniu dzisiejszym kolejny raz musiałem tłumaczyć się rodzinie z powodów i przyczyn wyjazdu w celach przeprowadzenia wywiadu. Jak reagują wasze rodziny?
Ja uciekłem z domu (krzyczy perkusista Pałker)
Proszę spojrzeć na każdy z nas ma pewien sekretny sposób. Ja osobiście obiecałem żonie że zrezygnuję z posiadania motocykla, zamieniając dotychczasowe hobby na inny sposób rozładowania adrenaliny, jednak dla każdego z nas to chwila odprężenia. Żony inwestują w ciuch i kosmetyki, a my w skromne wyposażenie kapeli …(śmiech). To jak zabawa zakazanym owocem w zasięgu ręki jednak należy trzymać na dystans. Oczywiście zdążają się akty zazdrości o wyłącznie stronnicze możliwości samorealizacji jednak są to chwilowe i rzadkie sytuacje.
Czy coś możecie zdradzić o waszych planach na najbliższe miesiące?
Zapewne możemy wspomnieć o studio i naszym autorskim materiale.
W chwili obecnej trwają ciężkie i mozolne próby w naszym studio. Ćwiczymy nad przygotowaniem singla wraz z kilkoma towarzyszącymi utworami. Już od kilku miesięcy w naszej koncertowej play-liście znajdują się nasze utwory, zwracając uwagę na reakcję publiczności.
Z ogromnym zadowoleniem powtarzamy nasze kompozycje podczas bisów dla publiczności, co upewnia nas w przekonaniu o ich powodzeniu.
Co do obecnych planów koncertowych to przede wszystkim sceny plenerowe. Ważne wydarzenia to kolejny raz support przed kapelami o dużej historii bluesowej jak i rockowej, wspólne chwile na deskach z zespołami Dżem, za chwilę Piersi, Agnieszka Chylińska no i jak w przypadku dzisiejszego wieczoru Hot Water. Znajdziemy się również po raz kolejny na festiwalu Blues Express, gdzie usłyszy nas Pilska i Rogozińska publiczność.
Pragnę wspomnieć o kilku klubach o ogromnej tradycji muzycznej z Wielkopolski oraz województw ościennych, gdzie z równie dużym optymizmem powracamy, by zobaczyć się z naszą coraz to większą publicznością.
Oczywiście kolejne gadżety nowe koszulki nowe czapeczki dla jak że uwielbionego składu grupies. (wołają gitarzysta Robin i z basista Wawrzynem)
Ale czy coś pewnie mógłbyś ujawnić na temat tych utworów?
Opowiem Ci pewną historię. Rozmawiałem ostatnio z pewnym dziennikarzem z radia, który pytał mnie o mojej opinii na temat przygotowanych materiałów autorskich
Ja na to: To byłyby tylko słowa, jedynie moja opinia. Na co on: Ale wasi fani chcą wiedzieć… Poddając się, odpowiadam: No cóż, naprawdę musiałbyś ich posłuchać, twoja opinia sie liczy, nie moja. Nie odpuszczał, więc wreszcie odpowiedziałem: Słuchaj, jedyne co mogę powiedzieć to to, że to najwspanialsze dźwięki, jakie powstały w całej historii muzyki. A on: Wow, fantastycznie, powiem zaraz wszystkim… (śmiech)
To byłyby tylko PR-owskie bzdury, gdybym ci opowiadał jakie są fantastyczna. Ja te utwory lubię, każdy z nas wykonał na niej wspaniałą robotę. Momentami sami się zaskakujemy i cały czas mamy ochotę na małą rewolucję, jeśli chodzi o teksty, są życiowe.
Na czym polega ten wasz fantastyczny Polski Duch?
To kwestia pewnej determinacji oraz tożsamości, do której ja potrafię się odnieść. Wierzę że każda osoba potrzebuje dwóch rzeczy, by osiągnąć szczęście: poczucie celu i poczucie przynależności. Obecnie dla bluesa to ciężkie czasy, ludzie wolą przebierane show z pajacującymi w plejback-u muzykami, Takie czasy. Tym niemniej pewne grono ludzi potrafi popularyzować tą muzykę. Moim celem jest osiągnąć status już dawno nie istniejącego Szamotulskiego zespołu Św Luiza, zespołu który wpisał się w latach 90tych historię antologii polskiego bluesa. Jednak to zbyt mało by utożsamiać się terytorialnie, obecnie należy przebijać się przez gąszcz układów sławiąc Szamotulski klimat Rock&Bluesowy poza granicami powiatu.
Skąd nazwa Sama River Blues?
Jak już wspomniałem utożsamiamy się z Szamotułami. Sama to nazwa rzeki przepływającej przez nasz powiat. To wspomnienie beztroskich i jakże wesołych zabaw mojego dzieciństwa, to nasze lokalne Missisipi. Coraz to większe grono ludzi decyzyjnych w naszym mieście to ludzie napływowi, są to ludzie którzy nie maja pojęcia o naszych Szamotulskich tradycjach, zapominamy o gwarze, zapominamy o dawnej świetności lokalnego przemysłu idąc z postępem ducha nawet nasza rzeka Sama dla niektórych stała się zwykłą smródką.
Borys, Pawle, Wawrzynie, Marcinie i Robinie dziękuję za miłą rozmowę.
Redakcja Wielkopolskamagazyn.pl
OPIS ZESPOŁU Sama River Blues
Idea zawiązania grupy Sama River Blues powstała w oparciu o dążenie Robert Rosady do krzewienia i popularyzacji muzyki rockowej inspirowanej takimi wykonawcami jak: After Blues; Krzak; Breakout; Dżem; Bob Dylan; B.B. King.
Zespół zagrał ponad 400 koncertów przemierzając Polskę wzdłuż i wszerz .
strona FB :facebook.com/Sama River Blues
obecny skład:
Robert Rosada „Borys”(harmonijka, gitara, wokal)
„Robin” (gitara elektryczna)
Marcin Borowski (gitara elektryczna)
Paweł Nowak (perkusja)
Paweł Wawrzyniak „Wawrzyn” (gitara basowa)
muzyka : /www.youtube.com/ Sama River Blues/ channel/
Folder Reklamowy Sama River Blues 20-02-2017